Na wstępie zapraszam tych, którzy nie wiedzieli na moje nowe działo
Buszek i Pit
http://mojwlasnylos.blogspot.com/
...
Następnego dnia obudziłam się w jeszcze gorszym stanie, niż poprzedniego. Brzuch bolał mnie tak, iż nawet tabletki nie pomogły. Z Wroną nie zamieniliśmy ani jednego słowa. Kiedy zjawiłam się w kuchni postawił przede mną jedynie talerzyk ze śniadaniem i wyszedł. Cóż, wczoraj chyba przegięłam.
Wzruszyłam ramionami i zabrałam się za jedzenie. Przełknęłam jednak tylko jedną kanapkę i ponownie zaległam na łóżku. Nie miałam ochoty nigdzie wychodzić. Reszta towarzystwa wybrała się na ostatni już spacer. Spakowałam w tym czasie torbę, aby mieć jeszcze czas na krótki odpoczynek. Wizja 15 godzin w samolocie nie napawała mnie optymizmem, wręcz przeciwnie.
Kiedy wszystko było już prawie gotowe wybrałam się pod prysznic. Rozebrałam się powoli i weszłam pod letnią wodę. Podziałała ona na mnie kojąco. Szybko się umyłam, nie omijając także włosów, kiedy coś mnie zastanowiło. Nie krwawiłam już, a mimo to brzuch dalej mnie bolał.
Nie przejęłam się tym zbytnio. Miewałam już takie jednodniowe miesiączki, nic więc dziwnego. Czasami też drugiego dnia po prostu nic mi nie leciało, za to wszystko wyrównywało się trzeciego. Miałam nadzieję, że tym razem tak nie będzie.
Wyszłam, wytarłam się dokładnie i założyłam przygotowane już na podróż ubrania.
Następnie rozczesałam wilgotne włosy i zebrałam je w szybkiego kłosa.
Zadowolona z efektu sięgnęłam do kosmetyczki po mleczko do demakijażu. Zmyłam ciemne cienie pod oczami, oraz pozostałości tuszu z rzęs. Wyciągnęłam kosmetyki i zrobiłam sobie delikatny makijaż.
W pełni usatysfakcjonowana wyszłam z łazienki i dorzuciłam do torby ostatnie już rzeczy. Sprawdziłam, czy aby na pewno nic nie zostało w szafkach. Sprawdziłam także, czy w torebce mam potrzebne dokumenty, bilet i pomadkę. Odłączyłam z ładowania telefon, ładowarkę wcisnęłam do torebeczki, gdybym w razie czego jej potrzebowała i udałam się do salonu.
Była dopiero 10, a z hotelu wyjść musieliśmy przed 14. Zadowolona z takiej ilości wolnego czasu ułożyłam się na wielkiej kanapie, podłączyłam do komórki słuchawki i włączyłam ulubioną playlistę. Zamknęłam automatycznie oczy i postarałam się wyciszyć. Sama nawet nie wiem, kiedy odpłynęłam w płytki sen.
Nagle poczułam jak ktoś delikatnie dotyka mojego ramienia. Podskoczyłam jak oparzona, spadłam z impetem na podłogę, a kolanem z całej siły przywaliłam o stolik. Słuchawki wypadły mi z uszu i razem z telefonem upadły obok mnie. Zaklęłam siarczyście pod nosem i chwyciłam się za obolałą nogę.
- Jejku Asia, nic Ci nie jest? - Obok mnie kucnął przerażony Wrona.
- Zabieraj te łapy, kretynie. - Warknęłam i z trudem dźwignęłam się z podłogi. - Czyś Ty oszalał? - Dopiero teraz podniosłam na niego wzrok.
- Nie.. Ja... - Nie wytrzymał i parsknął śmiechem.
- I Ciebie to jeszcze bawi? - Gotowało się we mnie ze złości.
- Przepraszam. - Próbował się opanować, ale niezbyt dobrze mu to wychodziło.
Prychnęłam pod nosem, pozbierałam telefon i skierowałam się do swojej sypialni. Kolano paliło jak wściekłe, ale wolałam zachować resztki godności. Utykając lekko dotarłam do pokoju i trzasnęłam za sobą głośno drzwiami. Nie dość, że mnie budzi, straszy, to jeszcze się bezczelnie śmieje. No co za typ! Krzywiąc się z bólu usiadłam na łóżku i podciągnęłam spodnie do góry. Oj, będzie siniak.
Zrezygnowana poprawiłam ubrania i podciągnęłam się wyżej. Głowę ułożyłam na poduszce, narzuciłam na siebie koc i szczelnie się nim opatuliłam. Było mi zimno.
Mój spokój nie trwał długo, ponieważ po chwili do sypialni władował się środkowy. Na jego twarzy widniała mina biednego, pokrzywdzonego szczeniaczka, któremu wszystko trzeba wybaczyć, inaczej śmiertelnie się obrazi. Zignorowałam go jednak i zamknęłam oczy. Niestety siatkarz nie zrezygnował tak łatwo. Poczułam jak łóżko ugina się pod jego ciężarem. Ułożył się obok mnie i delikatnie otoczył mnie ramieniem. Kiedy jego dłoń zjechała w okolice mojego brzucha odepchnęłam ją gwałtownie.
- Nie dotykaj. - Wysyczałam.
- Boli Cię? - Zapytał zaskoczony. - Może coś Ci zaszkodziło.
- Tak, życie szkodzi mi średnio co miesiąc. - Odpowiedziałam z sarkazmem.
- Aaaa no tak, okres. - Odetchnął. - Ale, że aż tak? Już myślałem, że ja coś zrobiłem.
- Twoja wina, czy nie Twoja, boli tak samo. - Mruknęłam cicho.
- A brałaś jakieś leki? - Wtulił twarz w moje włosy.
- Nie. - Zironizowałam. - Leżę sobie od wczoraj, cierpię, ale leków nie brałam, bo po co. Myśl Ty czasem, okej?
- Dobrze, już nic nie mówię. - Pogłaskał mnie po ramieniu i ucałował w czubek głowy.
- W końcu. - Wymamrotałam tak, by nie usłyszał.
Leżeliśmy tak przez dłuższy czas, kiedy niespodziewanie drzwi do mojego pokoju się otwarły. Odskoczyliśmy od siebie z Wroną czym prędzej i stanęliśmy na równe nogi. W drzwiach stał nie kto inny jak... Olivia. Musieliśmy mieć nieźle przerażone miny, gdyż dziewczyna widząc je zaniosła się śmiechem.
- Spokojnie, to Tylko ja. - Odetchnęła, by pohamować kolejny atak śmiechu. - Andrzej, zamknij te usta.
Chłopak potrząsnął głową i usiadł cały poddenerwowany.
- Ale... Ale co? - Popatrzył na nią nie wiedząc co mówić dalej.
- Nie zwracaj na niego uwagi. - Przewróciłam oczami. - Coś się stało?
- No za 20 minut wychodzimy, także jeżeli byście coś chcieli... - Poruszyła jednoznacznie brwiami. - To radzę już zacząć.
- Jasne, marzenia. - Prychnął Wrona.
- Zamknij się. - Uciszyłam go szybko. - Dzięki. - Odwróciłam się do brunetki i lekko się uśmiechnęłam.
- Nie ma sprawy. - Wyszła za drzwi, zaraz jednak wychyliła zza nich głowę. - A i nie radzę do nas teraz przychodzić. - Zaczerwieniła się lekko. - My czas należycie wykorzystamy.
Zaczęłam się śmiać, a Olivia opuściła szybko nasz apartament.
- Ona wie? - Zaczął Wrona.
- Yhm - mruknęłam poprawiając pościel na łóżku. - Wie.
- Skąd? - Nie dawał za wygraną.
- Sama się domyśliła. - Podparłam się pod boki i popatrzyłam na niego. - Spakowany jesteś?
- Tak.
- Umyty? Świeży? Pachnący? Pozwól, że odpowiem za Ciebie, NIE. Więc spieprzaj pod prysznic.
- Dotychczas Ci to nie przeszkadzało. - Podszedł do mnie, objął mnie w pasie i chciał pocałować. W porę go jednak odepchnęłam.
- Ale będzie mi przeszkadzać, bo będę zmuszona Cię, że tak powiem wąchać przez 15 godzin w samolocie.
- Powinnaś się cieszyć. - Uśmiechnął się chytrze. - Nastolatki by się o to mogły pozabijać.
- Wrona, to że nie jesteś skromny już wiem. A teraz łaskawie opuść to pomieszczenie i umyj to swoje wielkie cielsko.
- No już, już. Bez nerwów. - Skradł mi po drodze buziaka i biegiem udał się do łazienki.
Z Miami wylecieliśmy równo o 16. Będę dobrze wspominała te wakacje. najprawdopodobniej był to najdłuższy spędzony z Andrzejem czas na przestrzeni kilku następnych miesięcy. Z racji tego, że dostał powołanie do kadry czeka go masa treningów, później zaczną się mecze. Nie chciałam jednak na razie o tym myśleć. W końcu miałam organizować mecze w Polsce, jakoś znajdziemy czas.
Kiedy samolot wystartował poczułam ochotę na małą drzemkę. Z racji tego, iż zażyłam kolejny przeciwbólowy środek, czułam się lekko otumaniona. Na szczęście podziałało, nic mnie już nie bolało. Moja głowa bezwiednie opadła na ramię wielkoluda siedzącego obok. Poczułam jeszcze jak środkowy obejmuje mnie ramieniem i szepta mi na ucho ciche "dobranoc".
....
Nie zabijajcie, przepraszam że takie krótkie :/
Męczycie i męczycie o kolejny, więc oddaję cokolwiek
Kiedy następny? Postaram się, żeby w piątek
Buziaczki
CZYTAM + KOMENTUJĘ + MOTYWUJĘ
~DF.
Krótki a cieszy. Czekam na rozwój dalszych wydarzeń. ^^
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że się nie doczekam.. :D
OdpowiedzUsuńAle w końcu jest i mi się baardzo podoba, z resztą jak każdy :D
Kiedy ten Wojtuś się dowie, że jego siostra kręci z Wronką, co? :D xD
Czekam na następny! :*
Pozdrawiam ;***
Weny! <3
Ciąża, ciąża, ciąża! Będzie mały Wronka <3 jejjejejeje!
OdpowiedzUsuńPowiedz że tak, plz.
Świetny *_*
Tutaj czekałam na nowy rozdział, żeby móc skomentować.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sięto opowiadanie, bo można się też pośmiać. Nie do końca popieram relację między Aśką a Andrzejem, ale i takie w realnym świecie się zdarzają.. Mam jednak wrażenie, że im w jakiś sposób na sobie zależy i to nie w sposób łóżkowy, że to jednak przeradza się w coś głębszego.
I mam nadzieję, że to nie ciąża, bo to byłaby fatalna sprawa, bo tak na dobrą sprawęoni o sobie wiedzą bardzo mało i nie wiadomo czy, że z tego rodzi się coś głębszego będzie taką świetną miłością.
Pozdrawiam, Lady Spark
I jeśli będziesz miała ochotę to zapraszam do siebie; http://wybor-serca.blogspot.com/
szalejesz kobito :D co chwile tylko mam wiadomość na GG o nowym rozdziale na którymś z blogów :D ale nie żeby mi to przeszkadzało, ani trochę XD
OdpowiedzUsuńDobra nie wiem co dalej napisać więc napisze oczywistą oczywistość : rozdział zajebisty :D
No wszystkie dodajecie to i ja cis wreszcie muszę :D idę romansować z Włodarczykiem XD
Buziak :* :*
W sumie dziwne te jej objawy. A może ona była w ciąży ale poroniła? Tak lubię wymyślać czarne scenariusze 😁
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta ich relacja przeradadza się w coś głębszego. Bo skąd te fochy Wrony, albo słowa Aśki gdy on ją przytulił??
Ta Olivia to bystra jest 😂 dziwie się jeszcze, że Wojtek niczego nie zauważył. Ale cóż... Myślę, że wkrótce się to zdarzy 😁😂
Pozdrawiam 💋💋💋
Nwm ale ona ma jakieś dziwne objawy. Moze ona poroniła?? Lepiej żeby nie ale sama widzisz. Kiedy w końcu oni będą razem przecież widać ze ich do siebie ciągnie. Wronka sie stara widać to. Aśka musi sie zmienić wobec niego. Aaa i niech Wojtuś sie kiedyś skapnie ze oni kręcą ze sobą. Bardzo lubię twoje opowiadania . Czekam na następny. <3 :D
OdpowiedzUsuńTo wszystko wygląda na ciążę, a pózniej na poronienie, aleee nie będę wymyślać czarnych scenariuszy! :D Czekam tylko na to, aż Włodarczyk skapnie się, że między Aśką, a Wroniaczem coś jest <3 Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńCzyżby ciąża? Mam nadzieję,że będzie mały Wronka albo mała Asia <33
OdpowiedzUsuńTo by było takie słodkie <3 Czekam na następny. NIECIERPLIWIE CZEKAM
Zapraszam do siebie http://my-volley--love.blogspot.com :)) O Wojtku Włodarczyki,ale także o Andrzeju Wronie :D Serdecznie zapraszam ;D
Do następnego ;**
Halo, halo! Kiedy następny? Czekam, czekam i doczekać się nie mogę ;c
OdpowiedzUsuńJESTEM!
OdpowiedzUsuń1. Ja cały czas czułam, że Ty mi coś odpierdzielisz!
2. Ja dalej nie ogarniam Aśki.. a narzekasz na Ankę! Ona przynajmniej nie śpi z nowo poznanym kolesiem!
3. Dlaczego ona nie może być z Wroną no? Przecież go mega do niej ciagnie i na odwrót.
4. WW się wkurzyl, musisz to jakoś odkręcić!
5. Ona nie jest i nie była w ciąży prawda?
WRÓCIŁAM.
<3